Czy Gazeta Polska zmienia sie w prawicowego Palikota? Oby nie.

 

Gazeta Polska to jeden z najlepszych tygodników. Czytam ją z zaciekawienie i zawsze mam ogromny szacunek do tamtejszych dziennikarzy i publicystów, oraz ich pracy przy tej gazecie. Zawsze gdy ktoś zarzuca stronniczość, czy małostkowość Gazety Polskiej staram się ja bronić, ale teraz nie jestem w stanie. Ba! Sam zauważam i nie popieram jej działań. Artykuł o prezydencie Komorowskim jest punktem zwrotnym w moim odczucie i poglądzie na Gazetę Polską. Nie skupię się tu na tak mało istotnych faktach jak bloger „Felicjan” wczoraj, bo problem z tym artykułem Gazety Polskiej leży głębiej i jest troszkę bardziej złożony, niż gadanie „Felicjana” o babciach klozetowych. Mamy obecnie do czynienia z, miejmy nadzieję, krótkim nurtem „palikocienia” się Gazety Polskiej.

Doskonale pamiętam jak Janusz Palikot próbował wyciągnąć od kancelarii prezydenta informacje stanie zdrowia śp. Lecha Kaczyńskiego. Nawet podawał różne swoje diagnozy. Mówił, że prezydent Kaczyński jest alkoholikiem, że leczy się psychiatrycznie. Wtedy spadł na niego grad krytyki. Lano go wtedy bez pardonu za tak nie stosowne słowa. No może nie wszyscy, bo TVN wtedy tej sprawy praktyczni nie zauważał. Te grady nie zraziły PO-wskiego, jeszcze wtedy błazna, do ciągłego naśmiewania się i wypytywania. Te wszystkie słowa krytyczne w stosunku do Janusza Palikota, tego starego, który legł podobno razem z prezydentem Kaczyńskim pod Smoleńskiem (tak wtedy opisywał swoją zmianę na lepsze, tylko szkoda, że takim kosztem Palikot zauważył swoją polityczną impotencję, a nadmiar błazenady) były słuszne. Palikot na nie bardzo skrupulatnie swoimi przedziwnymi wystąpieniami, zapracował. Wtedy również byłem krytykiem Palikota i wielu publicystów oraz dziennikarzy również. Dla prawicowych i obiektywnych dziennikarzy było to poniżej poziomu i moralności ludzkiej. Gazeta Polska również krytykowała i to bardzo zaciekle.

Artykuł z najnowszego numeru Gazety Polskiej jest przejawem tego procesu „palikocienia” tego pisma. Abstrahując od głupich nazw jeszcze głupszych procesów przejdę do rzeczy. Gazeta Polska to pismo, które zawsze broniło prezydenta Kaczyńskiego nawoływało do szacunku dla tego urzędu i do Kaczyńskiego. Po tych obraźliwych i obrazoburczych w stosunku do morlaności i zasad dobrego wychowania słowach Palikota, Gazeta Polska była oburzona takim zachowaniem posła. Nawoływała i przypominała, że stan zdrowia prezydenta nie musi być podany do opinii publicznej. Teraz, tym artykułem łamie zasady, które sama wcześniej pielęgnowała. Wspaniały pokaz hipokryzji i krótkiej pamięci.

Kiedy Janusz Palikot słowami o alkoholizmie i złym stanie zdrowia śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wzbudzał kontrowersje, ja byłem załamany, bo była to kontynuacja „polityki miłości” i byłem zażenowany i zasmucony, bo Lech Kaczyński nie był politykiem tak prowokującym do ataków, a jednak PO z Palikotem na czele cały czas go obrażali i wyśmiewali. Gazeta Polska, której redakcja jest blisko konserwatyzmu i partii prawicowych, i za życia prezydenta Kaczyńskiego również jemu bliska, zapewne również była takim zachowaniem posła PO zażenowana, czemu dawali wyraz poprzez  komentarze i artykuły. Ale to jak i pokazywanie prezydenta nie jako karykaturalną postać małego chłopka-roztropka, który szabelką wojuje nie skutkowało, bo jak to określił Zaremba „przemysł pogardy” trwał w najlepsze. Zapewne wiele osób, w tym pracownicy Gazety Polskiej odczuwali niemoc i mizerność w stosunku do tej wielkiej machiny propagandy PO.

Czy teraz Gazeta Polska próbuje się odwdzięczyć Komorowskiemu i PO, działając ich bronią? Czy wyznają zasadę – „mieczem wojujesz od miecza zginiesz”? I najważniejsze - czy Gazeta Polska idzie w ślady Polikota?

Jeśli tak to jest najgorsza z możliwych dróg, bo Palikot to ironiczny błazen, który skończył jak skończył. Rozumiem, że Gazeta Polska pragnie zemsty za „politykę pogardy” w stosunku Do Lecha Kaczyńskiego, ale nie wolno „palikocieć”, bo jest to najgorsza forma krytyki i wytykania błędów oponentom. Jeśli już operuję przysłowiami to jest takie – „nie czyń drugiemu co tobie nie miłe”.

Wydaje mi się, że to co dzieje się obecnie w Gazecie Polskiej to nic innego jak vendetta, ale błagam redakcję o zakończenie zachowywania się jak Palikot i wzywam do wyparcia procesu „palikocienia” póki jeszcze czas, bo choć jestem fanem Gazety Polskiej i jej dziennikarstwa, to nie podoba mi się to co się dzieje.